Wybrałeś profil biologiczny, ale nie końca nie jesteś przekonany, czym miałbyś się w zawodowo zajmować? Jaki kierunek studiów wybrać? Medycyna, weterynaria, a może psychologia?
Wybór jest ogromny, dlatego przedstawiamy wywiady z ludźmi, którzy zdecydowali się zdawać maturę rozszerzoną z biologii, wybrali studia i związali swoje kariery właśnie z biologią.
Opowiedzą o swoich przygotowaniach do matury, sposobach na efektywną naukę, wyborze kierunku, blaskach i cieniach wybranego zawodu.
Cześć Anno. Bardzo dziękuję, że zgodziłaś się udzielić nam wywiadu. Powiedz jaki kierunek studiów i którą uczelnie wybrałaś? Czy poleciłabyś tą uczelnie?
Wybrałam stomatologię, chociaż było to bardziej na zasadzie wskazania kierunku drogi zawodowej przez moją mamę, która też jest stomatologiem. Gdy byłam młodsza, to chciałam być okulistą, ale moje losy tak się potoczyły, że zostałam stomatologiem. Ukończyłam Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu i mogę szczerze polecić tę uczelnię, gdyż nie była to pierwsza uczelnia, na której studiowałam. Jeżeli chodzi o Wydział Lekarsko-Stomatologiczny to według mnie jest to naprawdę przyjazna studentom jednostka. Jakbym miała drugi raz wybierać, to też wybrałabym Wrocław. To nie tylko klimat uczelni, ale też klimat typowo studenckiego miasta 🙂
Jakie przedmioty zdawałaś i jakie miałaś wyniki na maturze?
Zdawałam biologię i chemię rozszerzoną oraz fizykę podstawową, na tamten czas były to wyniki zbyt niskie, aby się dostać nawet na studia niestacjonarne, dlatego rozpoczęłam studia za granicą, później się przeniosłam do Wrocławia. Natomiast w obecnym roku dostałabym się już bez problemu, na większość uczelni w Polsce, z tamtymi wynikami.
Czy od razu, bez problemu dostałaś się na studia? Czy powtarzałaś maturę?
Niestety nie, a może to i dobrze, bo poszerzyłam horyzonty, poznałam ludzi, mieszkałam za granicą przez 2 lata. Moje punkty były niewystarczające w Polsce, ale była szansa rozpoczęcia studiów za granicą, a potem przenosin do Polski, co też zrobiłam, poprawiam też maturę z chemii w trakcie pierwszego roku za granicą, ale ciężko się uczyć do matury, kiedy na bieżąco są kolokwia z anatomii czy histologii. Studia zaczęłam we Lwowie na kierunku stomatologia po angielsku, niestety nie byłam zadowolona z tej Uczelni, zdecydowałam o zmianie na inną, na Koszyce, tam też się nie odnalazłam, a z powodu różnic programowych nie mogłam iść na drugi rok stomatologii, zaproponowano mi medycynę, natomiast tam był bardzo duży wyścig szczurów, bez jakiejkolwiek współpracy i pomocy między studentami, co będąc na obczyźnie niczego nie ułatwiało. Pod koniec drugiego roku medycyny w Koszycach zdecydowałam o przenosinach do Polski, ale z kontynuacją nauczania w języku angielskim i w tym języku kontynuowałam stomatologię od drugiego roku, więc i tak miałam rok do tyłu.
Czy warto poprawiać maturę?
To zależy, jak bardzo chce się pracować w danym zawodzie. Myślę, że jeżeli już poświęcamy rok na poprawianie matury, może warto byłoby odciążyć rodziców i pójść do pracy na dwa dni w tygodniu jako asystentka stomatologiczna, zobaczyć, czy w ogóle nam się podoba taka praca, tak samo na medycynie popracować jako sanitariusz, bo jednak to jest praca z ludźmi, często bardzo ciężka, więc może się okazać, że to nie jest zawód dla Ciebie.
Jakie miałaś sposoby na efektywną naukę?
Generalnie 45 minut nauki, potem 15 minut przerwy, schematy plus tekst, bo sam tekst się nudzi. Ważne jest powtarzanie i przerabianie starych matur. Ja korzystam do nauki z Vademecum i z podręczników szkolnych. Na pewno przydatne są dodatkowe zajęcia, pozwolają spojrzeć na naukę z innego punktu widzenia.
Jak wspominasz okres nauki? Co Cię motywowało? Jakie miałaś sposoby na regeneracje i relaks od nauki?
Generalnie do nauki motywowała mnie możliwość studiowania w Polsce. Ja akurat w ramach odpoczynku bardzo lubiłam i dalej lubię grać w gry komputerowe, w przerwach od nauki.
Czym się aktualnie zajmujesz? Jakie są blaski i cienie Twojej pracy? Co najbardziej lubisz? Co jest najtrudniejsze?
Jestem stomatologiem, obecnie w trakcie specjalizacji ze stomatologii zachowawczej z endodoncją, ponadto jestem asystentem na Uczelni.
Blaski to zadowolenie przy wyleczeniu pacjenta, radość gdy odbudowa, którą wykonałam pacjentowi przywraca uśmiech na twarzy, poważanie wśród studentów, spełnienie podczas nauki innych, gdy ich sukcesy w pracy z pacjentami, po części, są moją zasługą.
Cienie: zdecydowanie za mało NFZ płaci za leczenie pacjentów, 11 zł za przegląd, z czego ja mam zależnie od miejsca 30-40%, wypełnienia od 38 do 63 zł, ekstrakcja 20-30 zł, a od tego jeszcze podatek, więc na rękę zostaje ok. 3 zł; praca ze studentami jest wyczerpująca, zdecydowanie dużo trzeba się nachodzić, a wynagrodzenie nie jest jakieś mega wysokie, tak samo rezydentura ona właściwie wystarczy tylko aby opłacić mieszkanie i przetrwać do pierwszego w dużym mieście.
Jeżeli ktoś chce zarabiać dużo w stomatologii to trzeba pracować w miejscu, gdzie dużo liczą za wypełnienie, bo to jest to co najczęściej robimy, i nie pracować w gabinecie na NFZ dłużej niż staż po studiach (czyli 1 rok), bo to rodzi frustrację.
Z reszta i tak wydaje mi się, że w ciągu 5-10 lat, jeżeli nie zostaną zwiększone nakłady na stomatologię NFZ-tową, to ona upadnie (tutaj najbardziej szkoda osób na emeryturze, bo przecież oni płacili składki, a teraz im się odbiera).
Jeżeli ktoś robi rezydenturę, to trzeba się pogodzić z tym, że musi się zatrudnić przynajmniej w jednym dodatkowym miejscu, więc po prostu jest się wiecznie wykończonym, w stomatologii nie ma covidowego, nie ma dyżurów jak w szpitalu, jest nocna pomoc stomatologiczna, ale tam wycena NFZ-tu jest tak śmieszna, że nie warte jest to zachodu, przez co w mieście wojewódzkim jest tylko jedno, czasem dwa takie miejsca na kilkaset tysięcy mieszkańców.
Najbardziej lubię pracę ze studentami, ale nie odkryłabym tego, gdyby nie niska wypłata na rezydenturze, która zmusiła mnie do szukania dodatkowej pracy. Bardzo też lubię leczenia kanałowe, czystość jaką zostawiam po sobie w kanale i idealnie okrągłe wejścia do kanałów po opracowaniu maszynowym, sprawiają mi radość; również jak już kanały są wypełnione to efekt leczenia od razu widzę na zdjęciu rentgenowskim, bardzo mnie cieszy, kiedy pacjenta już nie boli.
Najgorsza jest współpraca z NFZ, mnóstwo papierkowej roboty za małe pieniądze.
Nie lubię jak studenci zachowują się jak dzieci, coś im się powtarza kilka razy, a oni dalej swoje. Nie lubię przeprowadzać ekstrakcji, zdecydowanie męczy mnie to i stresuje, wolę spokojne leczenia kanałowe.
Co byś powiedziała maturzystom, którzy chcą wybrać zawód i kierunek, taki jak Ty? Rady? Wskazówki? Na co warto zwrócić uwagę?
Już wcześniej wspomniałam, najlepiej zanim się wybierze studia sprawdzić na własnej skórze, jak to wygląda: zatrudnić się jako asystentka na krótki czas (duża wypłata, bo studenci/uczniowie do 26 roku życia, na umowie zlecenie, nie mają prawie żadnych opłat).
Jeśli chodzi o przedmioty maturalne, to skupić się na biologii i chemii, dowiedzieć się jakie przedmioty wymagane są na uczelniach, najczęściej są to biologia i chemia rozszerzona, ponadto fizyka podstawowa lub rozszerzona lub matematyka podstawowa czy rozszerzona. Polecam rozwiązywać stare arkusze maturalne, co pozwoli zobaczyć, na czym warto się skupić.
Dziękuję pięknie, za poświęcony czas.
Dziękuję. Nie martwcie się, jeżeli nie dostaniecie się na wymarzone studia, zawsze można poprawić maturę, nie zniechęcajcie się ilością nauki na pierwszym roku, jeżeli wybraliście kierunek medyczny, to zawsze tak jest. Jeżeli nie podoba Wam się na uczelnia, zawsze można ją zmienić, ja zmieniałam uczelnie dwa razy. I przede wszystkim powodzenia!
Lek. stomatolog Anna O.